Oto i arcydzieło. Niedoceniony i całkiem zapomniany u nas film. Kawał wspaniałego obrazu. Niesamowity humor przeplata się z poetycką refleksją na temat Anglii, którą zawsze utożsamia się tylko i wyłącznie z jednym miastem - Londynem. W tej ogromnej aglomeracji dwaj bohaterowie - Withnail i Ja są zupełnie nierozpoznawalni - są częścią motłochu, elementami szarej masy. Ze swymi dziwactwami asymilują miejską kulturę stając się jej integralną częścią. Bruce Robinson wyrywa więc te dwie unikatowe postaci z machiny miasta i rzuca je... na wieś... w miejsce, które dla Anglii mogłoby równie dobrze nie istnieć.
Trudno tu nie zauważyć podobieństw do literatury Huntera S. Thompsona, a (zwłaszcza) późniejszej filmowej adaptacji Terrego Gilliama pt. Fear and Loathing in Las Vegas (nam znany pod nazwą "Las Vegas Parano"). W obu filmach mamy dwóch ekscentrycznych przyjaciół, którzy podróżując przez kraj obnażają kluczowe aspekty społeczeństwa i czasów, w których przyszło im żyć - bum narkotykowy, kuriozalne skandale medialne, czy wreszcie przełom dziesięcioleci i nadchodzące zmiany.
Ten film to zaprzeczenie stwierdzenia, że debiut oznacza nieumiejętność, niekompetencję i brak fachowości... nie, reżyseria stoi na wysokim poziomi, tak jak i aktorstwo. Całość okraszona jest wspaniałą, mega-kultową muzyką Hendrixa.
Tego nie wolno przegapić! Lektura obowiązkowa.
Pozdrawiam.
P.S.
Nic dziwnego, że reżyser Bruce Robinson został zwerbowany do nakręcenia kolejnej, po "LA Parano", adaptacji prozy Huntera Thompsona - "The Rum Diary". Dodać do tego, że głównymi odtwórcami ról są Benicio Del Toro i Johnny Depp, znani z "Las Vegas Parano"... szykuje się nam niezła jazda!
Podpisuje się pod opinią. Świetny film, dialogi są po prostu miażdżące. Jak nie patrzeć taka mała perełka.
Wczesniej nic o tym filmie nie slyszalem. Dostrzeglem litery w tytule charakterystyczne dla tworczosci Ralpha Steadmana, wiec stwierdzilem ze to moze byc cos takiego jak "Fear and Loathin' in Las Vegas". Moze nie jest to cos podobnego ale napewno bardzo fajnie sie ogladalo.Polecam
Również wpadłem na ten film mówiąc hola, hola! To pismo Steadman'a!
I wsiąkłem...