Jeszcze porozmawiajmy trochę o kulinariach:
Przystawki:

Choi Jung-Bae tj. pan pyza podany na chłodno z fryzurą na tzw. czeskiego piłkarza w wyglancowanych, stylowych lakierkach i pasiastych marynarkach. Mistrzostwo. Jakby żywcem wyjęty z lat 80/90 i to z polskiego podwórka czy tam wesela. Każdy kto pamięta te czasy, chyba spotkał na swojej drodze życiowej tego typu postać co najmniej raz.

Hwang Min-Goo tj. pan pyza podany na gorąco w sweterkach i skórze. Kradnie show za każdym razem, gdy pojawia się na ekranie. Co za świr, kto tu jest kim Panie władzo? :D Przesłuchania z udziałem tego policjanta to niezapomniane przeżycie.

1 danie:
Specjalne słowa podziękowania dla pana w okularkach i skórze (Seo). Postać nieoczywista, gulasz. Facet z 2-ego planu, aspirujący do bycia z 1-ego, ale będący jednocześnie rodzajem wspomnianego ochroniarza "niemowy" z trzeciego w wersji deluxe. Dodatkowo każdy nazywa go szefem, choć nim nie jest i zdecydowanie zbyt często sięga po nóż, gdy akcja gęstnieje. Łyżeczka by wystarczyła, albo i lepiej nie, biorąc pod uwagę możliwości i skłonności tego jegomościa.

2 danie:
Nie ma co tu się za bardzo rozpisywać, bo wyjdzie z tego za długa rozprawka, a nie o to chodzi. Będzie więc krótko, z dań głównych zdecydownie bardziej przypadły mi do gustu postacie Park Jun-mo oraz Lee Hae-Ryeon niż Jung Gi-Cheul i Yu Eui-Jeong. Przyjemnie się ogląda jak Park Jun-mo pnie się po szczebelkach używając swoich pięści w miedzyczasie kłaniając się w pas wszystkim dookoła. Ma to swój niezaprzeczalny urok ;) A Lee Hae-Ryeon? Niby wyrafinowa, zmanierowana, zimna wiadomo co, a jednak... romantyczka. "W biznesie miłośc czy pieniądze? Wiadomo, pieniądze, ale...dla Ciebie zrobię wyjątek" No to Kim Pani w końcu jest Pani Lee? Wszystko to zawiłe jak Pani dokumenty czy pochodzenie ;)

Aha Jung Gi-Cheul - dobry chłopak był i mało pił, a na klatce schodowej zawsze mówił dzień dobry

A co na deser? A na deser nie zapominajmy o błędnych rycerzach zakonu ortalionu wytrwale poszukujących swego zaginionego księcia. Delizioso

Dokładnie !!! Pan w okularkach i skórze z nożem/ (Seo) killer na maxa już z wyglądu, bardzo przypominał mi Christopher Walken z filmu "Armia Boga" z 1995 w szczególności fryzura :-) Detektyw Min-Goo robił chaos i zamieszanie w każdej scenie :-) a szczególnie sceny jak miał na przesłuchaniu tych dwóch w ortalionach - Baby & Smith :-))) były jeszcze ksywki Yankee i Dodgers bo nosili ubrania tych drużyn ale najbardziej rozwaliło mnie jak aresztowali wszytskich dilerów i jeden z nich miał ksywkę " Air Meth Jordan" hahaha