Pierwsze sezony nie należą do najlepszych, po zobaczeniu pierwszego ujęcia z szaro skórymi, przyznam szczerze, miałam ochote wyłączyć. Serial jest nisko budżetowy, jest wiele sytuacji nie mających sensu, niektóre były absurdalnie głupie, ale mimo to przyjemnie sie ogladalo. Jenzo to najlepsza postać jaka mogła tam powstać, wprowadzała naprawdę wesołą i beztroską atmosferę, której szukałam w nie jednym serialu.Te poszczególne fragmenty z ich relacji pokazane podczas ślubu w sezonie czwartym były naprawdę wzruszające, kompletnie zbiły mnie z tropu.
Czwartego sezonu chyba lepiej nie mogli zakończyć, choć przyznam szczerze, że taki koniec był jak najbardziej do przewidzenia.