Mój nauczyciel angielskiego mieszka w RPA, jak i moja poprzednia nauczycielka. Również generalnym mojej firmy (międzynarodowy koncern farmaceutyczny) był czas jakiś człowiek z RPA, który robił wszystko, by zostać w Polsce, bo dla jego rodziny byliśmy niczym ziemia obiecana już za sam fakt, że dziewczynki i nastolatki mogą spokojnie chodzić po ulicy, bez opieki nie są napadane. Rzeczywistość w RPA wygląda właśnie tak. Każdy ma w domu broń. Od czasów apartheidu drastycznie wzrosła przestępczość. Zwykli ludzie mają broń w domu. Nie ma opcji, by dzieci samodzielnie chodziły do szkoły lub wracały. Szczególnie dziewczynki. Czarnoskórzy mieszkańcy w 1994 ustalili parytety, a że niemal w 80% byli bez wykształcenia, to możesz sobie wyobrazić, co tam się działo. Teraz jest odrobinę lepiej, ale nadal tragicznie. Black Lives Matter jeszcze dodał ciemnoskórym animuszu i spotęgował agresję. Rozmawiałam z nimi o rzeczywistości z tego serialu. Powiedzieli, że mieszanych związków w 1994 prawie nie było. W każdym razie oficjalnie taki farmer nie mógł pokazywać się z ciemnoskórą córką lub żoną. Byłby wykluczony i nikt nie utrzymywałby z nim kontaktu. Co ciekawe obie strony nie akceptowały takich związków. Czarni uważali, że to niemal zdrada. A do tego te plemienne zwyczaje. Nigdy nie byłam rasistką , ale po tym, co słyszałam trudno mi uznać, że od razu powinna nastąpić zmiana. W tym serialu pokazano wszystkie stereotypu na temat ciemnoskórych mieszkańców i szczerze mówiąc dziwiłam się, że to zostało zaakceptowane. Czarnoskóra społeczność zostało przedstawiona, delikatnie mówiąc, jako dzicz. Oni są na etapie plemion. Jakiś król. Dżizas. Przykro mi to powiedzieć, ale ci ludzie nie są na naszym poziomie cywilizacyjnym. Oni nie dość, że nie przestrzegają prawa i zasad cywilizowanego świata, to nawet ich nie rozumieją. Jestem w pełni świadoma dlaczego sytuacja wygląda właśnie tak. Na skutek apartheidu czarnoskórzy mieszkańcy nie mieli możliwości edukacji. Byli niewykwalifikowaną, tanią siłą roboczą. To straszne i niesprawiedliwe. Zgoda. Nie można jednak udawać, że tego nie było i z dnia na dzień oddawać tym ludziom władzę. To nie ich wina, ale fakt jest faktem, że sobie nie radzą. Nagle zostali sędziami, politykami. Ciągle bardzo silne są więzi i zwyczaje klanowe. Nawet wykształceni ciemnoskórzy mieszkańcy w ostateczności kierują się nimi a nie zasadami prawa, ekonomii itd. Biały człowiek sprawił, że ci ludzie są zacofani. Nie mają wykształcenia i perspektyw. Jednak przewrót z dnia na dzień, gdy oni nie stworzyli jeszcze swoich elit to był błąd.

Obawiam się, że czasem opinie na temat jakiegoś państwa wynikają z zakresu dostępnych informacji i obserwacji, nie zawsze obiektywnych. RPA to 34 gospodarka światowa, w Afryce lider poziomu życia mieszkańców, tyle że nie wszystkich. W Polsce też można jeżdżąc po lokalnych drogach zobaczyć wsie, gdzie czas się zatrzymał. Nawet w mniejszych miastach, gdzie w wyniku transformacji ustrojowej upadli lokalni pracodawcy nie jest wesoło. A przecież Polska to nie tylko kilka metropolii nie odstających od swych zachodnich odpowiedników.