Żyjemy w czasach, w których wszystko jest przesiąknięte polityką i ideologią. Nie można nawet obejrzeć serialu o Einsteinie, żeby nie dowiedzieć się jak zacofany i nieoświecony był świat, zanim ku radości ludu zapanowała socjalistyczna demokracja i polityczna poprawność.
Pierwsze odcinki serialu są bardzo sympatyczne, ale serial jako całość nie opowiada bynajmniej o odkrywaniu przełomowych teorii w fizyce przez Einsteina. Opowiada przede wszystkim o seksizmie, antysemityzmie i dyskryminacji względem ateistów, poligamistów czy socjalistów. Głównie na tego rodzaju tematach skupili się twórcy. Niestety, ale serial bardzo traci na tym w moich oczach. Wszystko jest tutaj tak uproszczone, że aż prostackie. Bardzo uboga i jednoznacznie skażona ideologicznie wizja Europy pierwszej połowy XX wieku.
Wiadomo, że Einstein był socjalistą, ale niekoniecznie dlatego teraz wszyscy znają jego nazwisko. I niekoniecznie o tym chciałem obejrzeć serial. Szkoda.