Taaa, a potem taka a nie inna ocena pod znakomitym filmem... Ale cóż, tak to już jest, że Polska zawsze była troszkę do tyłu pod względem kulturowym wobec zachodu, więc skoro takie cholerstwa jak poprawność polityczna do nas dotarły, to świadomość, że animacja =/= bajka też kiedyś do nas dotrze :)

Czekam aż stand-up się rozwinie w Polsce. Na razie raczkuje. I wciąż u nas są tematy tabu, gdzie na Zachodzie jak zamkną się drzwi sali to na scenie można zrobić i powiedzieć wszystko.

Święta racja. Cóż, w Polsce tak to już jest: stereotyp pogania stereotyp... Podobnie jest w przypadku komiksów...

Jak dla mnie to humor był słaby i czasami robiło się nudnawo, ale pomimo że to bajka, to uważam, że spokojnie ktoś starszy może go obejrzeć, chociażby dla głównej tematyki (o tej wodzie), która została bardzo dobrze skonstruowana, co akurat dzieci mogłyby aż do końca nie zrozumieć, jak nie wcale. Naprawdę było pomysłowe stworzenie różnych postaci, te ptaki, jaszczurki, wszystkie żyjące na pustyni zachowujące się jak ludzie, z kamaleonem jako symbol, że odstaje od wszystkich i wszystkiego. Spodobało mi się.

Nie wiem, może się mylę, ale wydaje mi się, że oznaką dorosłości jest oglądanie horrorów, straszyć siebie poprzez straszne widoki. Sensu w tym widzę, na siłę nie chcę oglądać bo chcę oglądać to, co lubię, czyli m.in. filmy animowane za którymi przepadam od zawsze.

Słowo "bajka" NIESŁUSZNIE uległo w j. polskim degradacji z pouczającej historii do synonimu bzdury, dziecinady.

Tymczasem np. bajka "O żółwiu i z zającu" to nic innego jak opowiadanie o tym, że "geniusz to 1% talentu a 99% pracy". Możesz mieć uwarunkowania (jak tytułowy zając) np genetyczne, znajomości itd a mimo to nie osiągnąć sukcesu, gdyż długotrwałego zaniedbania nie da się nadrobić ani talentem ani krótkotrwałym "zrywem"... Faktycznie bujda ;-)

Mówcy motywacyjni i trenerzy osobiści w zasadzie mówią o tym samym, o czym rodzice czytali nam za dziecka.

Szkoda, że w kinach nie ma Hentai, na które rodzice przez przypadek mogliby pójść z dziećmi :D

A no nie ma. Tak samo jak w żadnym Empiku nie znajdziesz na półeczce ero-mangi.

Animacja jest rewelacyjna, zachwyca. W sensie technicznym i merytorycznym. Fabuła, dialogi, postaci, polski dubbing - wszystko na najwyższym poziomie. Jest inna niż typowe animacje skierowane dla dzieci, dla maluchów nie polecam zdecydowanie. Mój 7-letni syn bardzo lubi ten film i pomimo tego, że raczej nie rozumie niuansów to siedzi 2 godziny przed tv nie znudzony ani na chwilę. Kupiłam Rango na blu-ray bo naprawdę warto mieć go w swojej domowej filmotece.

Nie piszemy, że tylko w Polsce tak jest, bo tak jest wszędzie. Niestety ale obecnie bardzo często, nieprawidłowo, zaminne używa się określeń bajka, baśń i fantasy. A animacja o ile nie jest jednoznacznie określoną jako dla dorosłych jak np. Heavy Metal czy American Pop to z góry sądzi się, że animacja jest odpowiednia dla dzieci. Osobiście denerwuje mnie jeszcze mylne stosowanie kategorii horror a dreszczowiec.