Wczoraj obejrzałem Drugą część Piratów w tv i stwierdzam że są dwie wersje z lektorem.Ta podana w tv jest naprawde słaba.Najbardziej mnie żenowało że lektor tłumaczył bezznaczeniowe słowa które Jack wypowiada jako wódz plemienia na początku.Nie powinno sie ich tłumaczyć.
A druga sprawa to ojciec Willa-Bill.W pierwszej części był nazywany "sznurówką",w drugiej "sznurkiem", a w tej lepszej wydaje mi sie wersji jest "buciorem";)) kurcze mogliby sie zdecydować na jedną wersje.
A ja właśnie uwielbiam lektora z TVP. Dobrze "gra" no i fajnie, że przetłumaczyli te teksty Jacka jako wodza i tubylców. "Jaja mu rach ciach" i "Mniam mniam dylu" zawsze mnie rozwalają xD
MatiZ, dokładnie. Są filmy, w których lektor TVP potrafi spartaczyć na całej linii, wczoraj jednak (oglądając Skrzynię po raz czwarty) wrażenia takiego nie odniosłem. Przy ''mniam mniam dylu'' niemal spadłem z fotela. ;P To było magiczne.
A według mnie po prostu psuje te sceny.Słuchając tych tekstów z lektorem czułem sie jakbym oglądał disneyowską bajke;(...
Fauzi, chcąc nie chcąc Piraci są bajką Disney'a (tylko dla starszych odbiorców). Co do tłumaczenia przezwiska Billa Turnera, zgodzę się, że sznurówka nie była zbyt trafiona. W wersji kinowej wypadło to najlepiej, nazwali go ''Cholewą''. Bardzo pasowało do nastroju.