Jedynka kończyła sie definitywnie pokonaniem Barbossy i ucieczką Jacka na Czarnej Perle z
załogą. Tutaj pojawia się kolejny bad guy ten ryboludź którego imienia nie pamiętam i Jack wraz
ze swym Task Force musi jak zwykle pozbyć się niemilucha. "Nagły" powrót Barbossy na końcu
to wg mnie jakieś nieporozumienie a Bloom i ta na K... o ile w jedynce grali bardzo dobrze to
tutaj... no comment (bynajmniej ich nie trawię). Tak więc mamy kolejną niepotrzebną
kontynuację z cyklu "Disney why? For money!".