Mimo że Edward Teach miał na swoich usługach całą masę zombie i statek który był pod wpływem czarnej magii nie miał nad Davy Jones pewnej przewagi - nie potrafił pojawiać się z nienacka (słynna scena ze "Skrzyni Umarlaka" Jak Jack patrzy przez lunęte i po chwili widzi Twarz Davy Jones na przeciwko siebie. Kapitan latajacego Holendra miałbym większe szanse w pojedynku. Szkoda, że twórcy majac sposobność nie pokazali pojedynku Davy Jonesa z Kapitanem Barbossą w "Na Krańcu Świata". Wiadomo, Hector nie dałby mu rady, ale i tak walka byłaby ciekawa pod względem widowiskowym.

Raczej kraken daje zbyt wielką przewagę by czarno brody mógł wygrać

Byłby to bardzo ciekawy pojedynek. :)

Pojedynek byłby efektowny, ale czy miałby sens? Jak wiadomo Jonsa można pokonać jedynie przebijając jego serce, a bez tej karty przetargowej Czarnobrody byłby bez szans. Jednakże, moja przychylność leci w stronę Czarnobrodego. O wiele bardziej podobała mi się ta postać. Szkoda, ze tak szybko się jej pozbyli, choć, może jeszcze jakoś wrócić. W końcu planują jeszcze dwie części. Barbossie się udało :D

no tak masz racje, ale i tak samo to że się spotkali by oko w oko .Ciekawe co by do siebie powiedzieli

"Załatajmy wreszcie żagle na naszych łajbach, bo marnujemy moc, a ludziska żywi korzystają z odnawialnej energii wiatru!"

Jakby się wykończyli nawzajem, to fabuła poszłaby w drzazgi, bo regułą jest, że to białe walczy z czarnym.