Mam pytanie... A raczej taką rozkminę... Nie wiem, czy był wcześnie założony podobny temat. Otóż zastanawiam się, czy Jack również napił się ze źródła wiecznej młodości. Nie było to pokazane w filmie, jednak myślę, że mogłoby mu się to udać. Może był tam jednak wcześniej lub podczas głównej zawieruchy w jakiś sprytny sposób udało mu się tego dokonać. Snuje me przypuszczenia na podstawie jednej z ostatnich scen - gdy Angelica strzela do niego. Myślę, że ona z takiej odległości by nie chybiła. Jakie jest wasze zdanie? Czy Sparrow jest nieśmiertelny?
1) Źródło nie dawało nieśmiertelności tylko wydłużało życie osoby która się z niego napiła.
2) Żeby rytuał odbył się pomyśle potrzebna było aby jeszcze jedna osoba napiła się z kielicha który miał łze syreny.
Ok. Dobra. Pisałem skrótowo, bo za długo by było opisywać za każdym razem o co chodzi. Każdy wie o co chodzi :D Ale czy nie byłby nieśmiertelny w czasie w którym jego życie jest wydłużone? A o kogoś kto by z Jackiem się napił nie byłoby trudno.
Do odprawienia rytuału jest potrzebna łza syreny a jak widzimy po całym zamieszaniu Jack bierze kielichy, nalewa do nich wody, dodaje ŁZĘ i biegnie do angeliki i Czarnobrodego aby uratwać jedno z nich. A jak widzimy Angelica wypiła wodę z łzą podstępem Jacka ;) Łza wykorzystana, Angelica nieśmiertelna. Głupio myśleć jak ona jest nieśmiertelna i Jack też ;) I jakim sposobem ;)
No właśnie mogło to zostać niepokazane. Ja cały czas opieram się na tym ostatnim strzale. Gdy Jack zostawia Angelice na wyspie z jedną kulą, a ta od razu do niego strzela. Nie mam filmu więc nie mogę się dobrze przyjrzeć, ale wydaje mi się, że pirat powinien oberwać. I uratował się dzięki temu, że napił się z źródła. Zresztą - już nie raz Jack wszystkich przechytrzył i okazał się o wiele sprytniejszy. Nie widzę przeciwwskazań, aby i tym razem tak było.
Ehhh... Tłumaczę, że zrozumiałem przecież. Chodzi mi o to, że mogło nie zostać pokazane jak Jack pije z źródła ani jak zdobywa łzę albo skłania kogoś do wypicia z drugiego kielicha. Nie jestem tylko przekonany, czy w czasie tego "wydłużonego życia" człowiek może umrzeć na wskutek uszkodzenia ciała? Czy to działa tylko na śmierć ze starości?
Piraci z Karaibów to nie filmy, w których jest coś zrobione ale nie jest to wytłumaczone i nie jest pokazane. I co teraz nagle w 5 części dowiemy się, że Jack jakimś sposobem zabrał łezke syrenie i jest niesmiertelny? To byłoby niedorzeczne. No to ciekawe jakby wziął tę łzę skoro jak łapali syreny na Whitecap i był tam totalny chaos i Jack nie mógł złapać żanej syreny tak samo nie mógł zabrać łzę tej syrenie, która została potem złapana...O czym my rozmawiamy...To jest NIEMOŻLIWE. Szukasz rzeczy w fimie, które w ogóle nie miały miejsca. Wnioskujesz to tylko na przykładzie, że angelica nie trafiła w jacka pod koniec filmu...patzrąc na to, że jest to scena humorystyczna może niezbyt udana pod względem humorystycznym ale "śmieszna".
Odpowiadając na drugie pytanie w filmie widzimy jak angelica skalecza sie w dłoń szablą, która była wbita w czarnobrodego. Potem Jack podaje jej kielich z łzą, angelica wypija i widzimy jak rana na jej dłoni sie zasklepia więc człowiek nie może umrzeć w skutek uszkodzenia ciała bo rana zaraz sie zasklepia. Przeżyje tyle lat ile sam przeżyje + lata przeżyte przez czarnobrodego i te które jeszcze może przeżyć czyli angelica łącznie od początku jej narodziń może żyć 150 lat...Potem jest naturalny proces starzenia i śmierć.
Aha. Dzięki za wytłumaczenie. Tym bardziej zostaje przy swojej wersji ;) Łzę mógł jakoś zdobyć, jak sam wspomniałeś - podczas tamtego chaosu. A odnośnie niepokazanych wydarzeń, to nasuwa mi się na myśl śmierć krakena. Nie zostało to pokazane, tylko wspomniane, a później widzimy już trupa stwora. Wiem, że to byłoby wydarzenie znacznie mniejszego kalibru, niż nieśmiertelność Jacka, jednak zawsze coś. Choć przyznam że mogę się mylić.
Na filmie wyraźnie widać że kula trafia obok łodzi w wodę, więc Jack nie zostaje postrzelony. A co do samej możliwości że Jack wypił z kielicha jest raczej niemożliwe ponieważ:
1) Gdyby podczas zawieruchy wypił z kielicha, to Angelica nie przejęłaby lat życia Czarnobrodego (a wiemy że przejęła),
2) Łza była jedna, wiec skoro Angelica ją wykorzystała, to Jack już nie mógł,
3) Opcja z wcześniejszym pobytem Jacka przy Źródle Młodości też odpada bo:
a) Skąd miałby kielichy?,
b) Skąd miałby łzę syreny? - jak widać nie było o nią tak łatwo,
c) Jack nie wyglądał jak by wiedział jak się dostać do Źródła, gdy już byli w jaskini (chociaż to mogłaby być z jego strony jakaś gra)
d) I w ogóle dużo rzeczy odnośnie rytuału dowiedział się podczas podróży, a skoro o nim nie wiedział wcześniej, to nie mógł go wypełnić.
Więc generalnie nierealne że się napił.
Ehhh... Skoro kula trafiła w wodę to faktycznie się myliłem. Szkoda - podobała mi się ta wizja...
Nie jest nieśmiertelny fizycznie, że tak powiem. Przecież pod koniec Gibss pyta się go, że przeciesz miał kielichy i łze ale tego nie użył dla siebie to on mu odpowiedział, że jest nieśmiertelny bo odkrył Żródło Młódości i jego nazwisko jest nieśmiertelne.