Taa

"do dna kamraci Yo-Ho"

"Pozwalam Ci rzucić mój kapelusz (Juhhhuu!) ateraz idz i go przynieś"

a mogą być sceny jak tak to mnie rozwaliła scena gdy płyneli do luku i chińczyk ułamał sobvie duzy palec u nogi xD

A dla mnie świetny jest jeszcze tekst z "jednyki", powtórzony pod koniec "trójki" - Jack i Gibbs:

"Take what you can"
"Give nothing back!"

świetne :3

"a mogą być sceny jak tak to mnie rozwaliła scena gdy płyneli do luku i chińczyk ułamał sobvie duzy palec u nogi xD "

tiaaa. to było mocne. ; ]]

lub kiedy każdy z piratów [ wtedy na tym zebraniu ] głosował sam na siebie, a Jack ni stąd ni zowąd wyjechał z Elizabeth. ;D

- ...
- Elizabeth Swann.
-Co.??
-Ciekawostka xDD

Ale to nie było ni z tąd ni z owąd, po prostu popierał jej zdanie, i wiedział, że jeżeli ona zostanie królem, wykona swój plan :)

w sumie masz rację. ; ]]

źle się wyraziłam.

w każdym bądź razie jedna ze śmieszniejszych scenek. ;D

zwłaszcza, że było w niej znowu użyte słówko "curious" :)
dość częśto używane przez Liz i Jacka w "dwójce"...

..."curiosity" :)

Fajne tez było gdy byli u tego takiego co pozowli elizabeth byc kapitanem

-Nei ruszac sie bo go zabije
(zerk w lewo.zerk wprawo)
-(Barbossa z radością) Zabij go! On nie jets z Nami!

xDxD

zapomniałabym o rozbrajającej scenie w celi na Holendrze. ;]]

coś w stylu.

- Będzie mi go brakowało.
- Tak, to miły chłopak.
- Nie ruszać się.! Upuściłem swój mózg.! xDD

lub

- a co u mamusi.?

widząc starą czaszke wiszącą na sznurku.

- dobrze się trzyma.! xDD

"Niektóre są przerażone faktem, że jest pochylony w lewo.." hmmm.... ;)))))

Mnie i koleżanke rozwalił tekst 'części holendera', tzn. jednego członka załogi, tego z wyjmowanym mózgiem. kiedy Jack uciekał z więzienia pod pokładem wyleciał z takim poważnym 'Stać!' no to ja myśle że coś mu zrobi, nie pozwoli uciec czy coś, a on... 'Upuściłem gdzieś mózg!' xD

Dokładnie najlepszy text z całości. "Nie ruszać się... Upuściłem gdzieś mózg" Myślałam, że nie wytrzymam ze śmiechu o lol;)

lub kiedy Pintel wraz z Ragettim wystrzelili nieśmiertleną małpkę z armaty. ; ]]

hyhyhy.

Fajna była scenka po wygranej bitwie co wszyscy kapeluszami rzucali.

-możesz rzucić mój kapelusz..., a teraz po niego idź (jack do gibbsa)

scena z kapeluszem no i scena z ojecm jacka hehe co tam slychac u mamusi? hehe aa no i oczywiscie genialna i niezawodna małpeczka ;)

zapomnilama bym dodac "pojedynek" barbossa z jackiem na lunety hehe nie no troche tam tego bylo ....

Od siebie dodam scenę podczas ślubu Willa i Lizzy, chociaż nie pamiętam tekstu dokładnie

Barbossa: Zebraliśmy się tutaj... :)

tiaaa.

to także było powalające.

- Barbossa.! Udziel nam ślubu.!
- Wybaczcie, ale jestem trochę zajęty.! ; ]]

To było jakoś: "Zebralismy sie tutaj... żeby wgnieść cię w pokład, francuska larwo" czy cos takiego >XD

Barbossa ogólnie wymiatał. ;D

i ten jego rozwalający, demoniczny śmiech. ; ]]

Tak, Barbossa był najlepszy :)

Więc tak:

"A co u mamuśki?"

"Myślisz że on to planuje, czy improwizuje w biegu?" - o Jacku

"I to wszystko bez żadnej kropelki rumu!"

Ja tam lubię cały film. Fajny był ślub i scenka na statku: Will, Jones i Beckett przy herbacie:D

scena z końca filmu kiedy Barbossa otwiera mapy a na środku wielka dziura...

dużo rzeczy było śmiesznych w tym filmie :D , np pod koniec scena z dwiema panienkami , chyba tak to brzmiało

-Tak !! Okłamałem was
-Nie !! Nie kocham cię
-Zdecydowanie cię to pogrubia

i ten łańcych

1 niewiasta + 2 druga niewiasta = Plaskacz Jackowi => Plaskacz od Jacka dla Gibbsa

oczywiście scena z kapeluszem

-Możesz żucić moim kalepuszem , a teraz idź po niego

i oczywiście walka na lunety , to było dobitne

Fajna scena jak Barbossa powiedział mniej więcej coś w tym stylu:
"Takiego spotkania jeszcze nigdy nie było" płynąc na spotkanie z właścicielami 9 talizmanów, a Johnny na to:
"A ja jestem im wszystkim winien pieniądze...";););)

"A jak tam mamusia?"
"Spotkaliśmy się tutaj ... by przybić cię do masztu ty..."
"a ja im wszystkim jestem winien pieniądze"
"mój fistaszek" a potem ten mały co pojawił się koło ucha wyciągnął Jackowi gdzieś tam zza ucha "o fistaszek" ^^
"mój ty malutki pupileczku" czy jakoś tak (Barbossa do Jacka [małpki])
"możesz rzucić moim kapeluszem ... a teraz po niego idź" mina Gibbsa mnie rozwaliła xD
"tak okłamałem cię... nie kocham cię...pogrubia cię..." wymiata :P
i wtedy gdy Jack budzi Gobbsa z wiadomością że nie ma statku:
"Gibbs dlaczego mój statek odpłynął?"
"Przecież jesteśmy na statku..."
"Statek odpłynął!"
"Naprawdę?" ^^
z tym odpadającym palcem u nogi też fajne było xD
"jeszcze za mną kamienie nie łaziły" xD
"Nie ruszać się! Upuściłem gdzieś swój mózg!"
"Barbossa udziel nam śłubu! Jestem narazie zajęty..."

Mnie zabiło jak Jack i Barbossa się kłócili o dowództwo na statku i Pintel zaczął na nich wrzeszczeć, a potem te jego "Przepraszam"
Inna scenka to ślub:D
"Możesz pocałowac....(walka)mozesz pocałowac..(walka)CAŁUJCIE SIĘ!!":D:D
I jak Pintel i Ragetti byli pod deskami i patrzyli to na Lizzy, to na tego miesniaka:D

ja się uśmiałem tym jak Jack trzymał w 2 chyba skrzynie z serduchem i wyzywał Davy'iego Jonesa od owoców morza. Padłem...:]

mnie rozwala każda scena co jack wymyśla, no naprzykłąd ta pod koniec 3 cześci, barbarossa juz się cieszy że ma mape a tu lipa, dziura w zwoju hahaha i za chwile pokazany Jack spaarow jak płynie tą małą łudeczką i ma ta mapę hehehhee Jack wymiata xD

może to nei ejst śmieszne, ale wymiotły mnie słowa tego hmmm no jak mu tam aaa beketa czy jakoś tak. jak juz umierał w 3 części na tym statku co z dwóch stron był rozwalany w drobny mak, a ten znowu, "że to mial być dobry interes"


A z powiedzonek? hmmmm, myslałem, ze spadne z krzesła jak w 3 części byli w tym więzieniu na holendrze, i jak już jack sie uwolnił to

ten jego niby szkielet, mówi jakoś tak:

"Stać nie ruszać się, gdzieś upuściłem/zgubiłem mój mózg"

Scena na statku, tuż po uratowaniu Jacka, kiedy kapitanowie kłócą się o dowództwo:
Barbossa - Zrefować ten żagiel!
Jack - Poluzować brasy i szoty!
Barbossa - Bandera na maszt! (do Jacka) Co robisz?
Jack - A Ty co robisz?
Barbossa - Nie! Co Ty robisz?!
Jack - A co Ty robisz?
Barbossa - Nie! Co Ty robisz?!
Jack - A co Ty robisz? ymmmmm... Na statku rządzi kapitan.
Barbossa - Kapitan tego statku rządzi. xD
Jack - Mój statek, więc jestem dowódcą.
Barbossa - A to są moje mapy.
Jack - Więc jesteś mapoludem.
Pintel - Zamknąć mordy!!! Obydwaj! To rozkaz, zrozumiano?!!
(Niezręczna cisza i pełne zdziwienia, zabójcze spojrzenia Jacka i Barbossy)
Pintel (ojj...) - Przepraszam... Skoro są wątpliwości, kto dowodzi, chciałem zgłosić swoją kandydaturę. (uśmieszek :D) Przepraszam.
Raghetti - Ja bym na Ciebie głosował.

:D :D :D

Barbossa do załogi : odpalamy i nie sikamy po nogach xD
'Rybony jako że są rybonami nie są tak zdyscyplinowane jak nie-rybony'

Ślub Elizabeth i Willa :
-Barbossa, udziel nam ślubu !
-Jestem nieco zajęty !
(..)
-Najmilsi, zgromadziliśmy się dziś by przyszpilić Twoje flaki do masztu xD
-Elizabeth, czy bierzesz mnie za męża?
-Tak !
-Świetnie.
-Wiiliamie, czy bierzesz mnie za żonę? (..) W zdrowiu i chorobie, w zdrowiu nieco rzadziej?
-Tak !
-Jako kapitan ogłaszam Was.. Możesz pocałować..
Możesz pocałować.. CAŁUJCIE SIĘ !

xD

-Panie Gibs, może pan rzucić kapeluszem.
-HURRA !
-A teraz go pan przynieś.
xD

-Miłe panie, zamknijcie jadaczki
Tak, kłamałem. Nie kocham Cię.
Oczywiście,że Cię pogrubia.
Nie, nie byłem w Brukseli.
Mówi się PATENTOWANY.
(...)
KAPEWU ?
<plask> ;)

Z drugiej części podobało mi się strasznie, jak Latający Holender miał atakować Perłę, a Jack wyskoczył na środek ze słoikiem i zaczął krzyczeć:
- Mam słoik ziemi, mam słoik ziemi,zgadnij co jest w środku!
Gdy słoik się strzaskał zaczął jęczeć:
- Gdzie jest pik-pik?

mi z 3 części najbardziej rozwaliło jak kłócili się
jeck-zejdziesz z ludźmi na ląd ja pilnuje twojej łajby
barbossa-nie oddam ci swego statku pod rozkazy
will-może obaj zejdziecie na ląd oddając statek pod moje rozkazy?
potem barbossa i jeck patrzą się na willa a will muwi-tymczasowo

Mnie się podobało na tej radzie piratów, gdy wszyscy zaczynają się bić:
Elisabeth: This is madness.
Jack: This is politics.

Albo jeden z piratów mówi: do diabła z kodeksem. I kulka w łeb