Wolę już "Skrzynię..." od tej efekciarskiej nawalanki, bo przynajmniej miała nieziemski klimat i była subtelna. Tutaj z kolei totalny odlot, jakiś inny wymiar, płaska Ziemia i zero emocji. Do tego jeszcze ta góra ze statków. Film nie działa na poziomie psychologicznym, gdyż to właśnie piraci są tymi dobrymi, a brytyjską marynarkę stylizuje się na złych.