Pitt zabija gościa przy którym Julia wyglądała jakby conajmniej odnalazła swą najlepszą przyjaciółkę po czym po krótkiej kłótni i płaczu jak gdyby nigdy nic znów do niego przylega. Sceny w Meksyku nudne jak flaki z olejem nawet pomimo obecności Pitta, dialogi natomiast Julii z Gandolfinim na bardzo przyzwoitym poziomie. Całość jednak nudzi, szczególnie w końcowych minutach, gdy przynajmniej 3 razy miałem nadzieję, że to już ostatnia scena. Aha, jeszcze jedno - końcowa scena gdy 3 osoby mają się na muszce to historia prosto z legendy o Mexicanie. Szkoda tylko, że z innym zakończeniem, choć z drugiej strony gdyby skończyło się tak jak w legendzie, to pewnie byłaby to z kolei przesada.
5.5/10
Wiesz, że najpierw pisze się
SPOILER
SPOILER
SPOILER
czy coś w tym stylu, żeby nie było widać tego właśnie spoilera ze strony głównej?
Być może, niemniej jednak powinno się najpierw przeczytać tytuł, w którym jest napisane wyraźne słowo spoiler.