Po wspaniałych recenzjach krytyków spodziewałam się czegoś o wiele lepszego, a dostałam ciągnący się jak flaki z olejem średnio wiarygodny film gangsterski w połączeniu z dramatem traktującym o przemijaniu i o uciekającym czasie. Niewiele tu emocji, całość przegadana, końcówki filmu można było się szybko domyślić. Czerstwy humor. De Niro po efektach odmładzania nie jest wiarygodny jako 40-latek. Jeśli ktoś szuka dobrego filmu o uciekającym czasie to polecam "Ból i blask" Almodovara. Gdybym nie oglądała tego filmu w kinie to na Netflix nie dała bym rady. Całość ratuje niezła obsada, ale to trochę za mało.
Jeśli założeniem tego filmu było że to taki mecz pożegnalny zasłużonego zawodnika to słabo wyszło. Sorry ale odwoływanie się do emocji widza tylko nazwiskiem czy gębą to tani chwyt. Ale widać że wiele osób to kupuje. I film oczywiście odniesie sukces komercyjny bo przez to że zrobił go Netflix to nie ma możliwości żeby się nie zwrócił. Ja nie powiem,że film jest dobry, że gra aktorska była dobra tylko dlatego że zrobił go taka ekipa. A że to starsi panowie i cgi szwankowało to nie ich wina i film jest dobry. Ten film nie ma startu nie tylko do klasyków kina gangsterskiego, ale nawet do bardziej przeciętnych produkcji jak Wrogowie Publiczni czy Droga do zatracenia. Jedyny plus jaki widzę to klimat, bo nadal tam jest i momenty dobrej gry niektórych aktorów.
Ja czekałam na film z niecierpliwością, a jak już się pojawił, to zwlekałam do wczoraj z seansem, bo zaczęłam się bać, że się srogo rozczaruję. I tak z początku było. Pierwsze pół godziny filmu miałam ostry dysonans w odbiorze. Najgorzej było mi przełknąć, że dziadki ruszają się jak te dziadki i bardziej ekspresyjne sceny wypadały kiepskawo. Do tego Pesci, który wyglądał jakby miał tam za chwilę "zejść". Jednak w miarę upływu czasu przez historię zaczęło mi się płynąć rytmicznie. Po trzech godzinach miałam wrażenie zamrożonego czasu i nie mogłam uwierzyć, że to już. W ostatecznym rozrachunku w mojej ocenie Irlandczyk to kawał dobrego, solidnie zrobionego kina, a wszystkie początkowe mankamenty gdzieś w między czasie się rozwiały. Szkoda, że ten projekt nie powstał kilka lat wcześniej.
Wziąć nie wsiąść, a co do filmu to bez jaj ale Chłopcy z ferajny 2czy Kasyno 2 to to nie jest i nigdy nie mogło być.
HAHAHA Jak jesteś fanem to przymykasz oko na pewne aspekty i broń Boże tego filmu nie można porównywać do klasyków kina? Czy ty siebie słyszysz czy się nie słyszysz człowieku? Wiesz w ogóle na czym polega ocenianie filmów?
nie powinien w takuim razie angażować takich aktorów, jeśli tylko mógł podejrzewać że takie "mielizny" mogą się wydarzyć. Gra jest generalnie bardzo dobra (szczególnie zaskakująco dobra wg mnie rola De Niro ), ale nie zmienia to faktu że nieco więcej się spodziewałem po tym przydługawym filmie.
Nie porównuję Wilka do Irlandczyka. Zestawiam całokształt i dla mnie Irlandczyk jako film tego konkretnego reżysera wypada średnio. Oglądałem chyba większość filmów Scorsese, także tych długich, i zawsze były to intrygujące do samego końca seanse. Jednym się podoba, innym nie. Tyle. Dla mnie najlepszą premierą Netflixa tego roku jest Historia Małżeńska. Polecam.
Według mnie trafne uwagi. Dla mnie osobiście bardzo liczy się kontekst, czas i realia w jakim film powstaje....to jednak ma znaczenie. Mimo iż za 50-60 lat nikogo to nie będzie interesowało...
Masz ten sam problem co Fank- nic nie czujesz.Jesli ten film jest wg ciebie słaby to ja sie ciebie boję.
Jeżeli ktoś pisze, że niczego nie czuję to zastanawiam się kto tu ma problem : ) Czuję bardzo dużo i jestem ponadprzeciętnie empatycznym gościem. Tyle ekshibicjonizmu a teraz do rzeczy. Dla mnie Irlandczyk jako film tego konkretnego reżysera wypada średnio. Oceniam go jako całość a nie za ambicje i trudne tematy. Mam 42 lata, wydawałem swoje studenckie stypendia i kieszonkowe na kasety vhs i widziałem setki filmów i naprawdę, nie mam czasu na przeciętniactwo. Dlatego śledzę konkretne tematy, gatunki i twórców. W tym Scorsese. Oglądałem chyba większość jego filmów, także tych długich, i zawsze były to intrygujące do samego końca seanse. A ponad wszystko były to dzieła kompletne pod niemal każdym względem. Obawiam się, że Scorsese wchodzi już w wiek, kiedy wielu reżyserów traciło swoją błyskotliwość i oryginalność. Nie on jedyny. Jednym się podoba, innym nie. Tyle. Dla mnie najlepszą premierą Netflixa tego roku jest Historia Małżeńska, którą polecam. Jak obejrzyj to zrozumiesz, że bać można się tylko siebie. Pozdrawiam.
Podoba mi się bardzo to co Pan napisał. Zgadzam się z opinią dot. "Irlandczyka". Możliwe, że zgubiły mnie oczekiwania względem reżysera. Ot co ;-)
"Historię..." też już widziałam - według mnie, warto poświęcić czas i dodać, że mówimy o całkiem innym gatunku.
też uważam , że sam film jego fabuła nie jest najwyższych lotów ale gra aktorska już tak :)
Człowieka z blizną oceniałaś na 10, a jednak tam historia też jest bardzo prosta. Od zera na szczyt i potem upadek.
oceniałam na 10 Człowieka z Blizną, ponieważ dla mnie to jeden z klasyków ( jest tam wszystko czego potrzeba - świetna ścieżka dźwiękowa, świetne aktorstwo, świetnie pokazane postacie, jest brutalny, jest też zabawny, dynamiczny i jest ukazany w nim tragizm- cała historia sprawia, że nie można oderwać się od filmu ) Irlandczyk na 10 nie zasługuje, w tym filmie tempo jest bardzo powolne, trochę przegadany .
dla kogoś zawsze tak i ja tego nie neguje natomiast osobiście nie zgadzam się z tym aby był arcydziełem tak samo jak nie każdy może arcydziełem nazwać człowieka z blizną, natomiast wiele jest też ludzi, którzy podobne odczucia mają, że film nie robi takiego samego WOW jak w przypadku człowieka z blizną czy np. kasyna. Mnie z pewnościa nie wziągnął tak jak wyżej wymienione już filmy.
"przegadany" już nie wzbudza pozytywnych myśli na temat filmu...
Film był zwyczajnie przeciągnięty i nidny momentami. Gdzieniegdzie historia nie trzymała się całości.
A coś normalnie potrafisz napisać...? Rozmawiać w domu nie nauczyli, że warczysz jak kundel na łańcuchu?
PS
Przykro mi, że mama tak do ciebie mówi.
Masz rację. Mama tak do mnie mówi. Tyle że to twoja mama. Co? Nic o nas nie wiedziałeś???...
Moja mama zmarła 16 lat temu. Lepiej zgłoś się na terapię, skoro twierdzisz że z nią rozmawiasz, przy okazji dowiesz się dlaczego jesteś taki sfrustrowany i dlaczego warczysz jak kundel.
A teraz, żeby potwierdzić diagnozę, ładnie zaszczekasz.
ja dokonczyla, ale zaluje - 3,5 godziny bezpowrotnie stracone, a ciagle sie ludzilam, ze jednak film zaskoczy choc troche pozytywnie
no wlasnie, to sie nazywa snobizm :) a trzeba obiektywnie podejsc do tematu, nie zwazajac na obsade, ze film jest zwyczajnie slaby, a zwlaszcza scenariusz!
Zaufałem słowom twojej siostry. A ona nawet, kiedy bełkocze, wie co gada. (Choć rzadko –wybacz! – gadaliśmy.)
zgadzam się w pełni, film mimo wielkich nazwisk absolutnie nie przekonuje i nie wzbudza emocji, aktorzy graja bardzo dobrze ...ale prawie 80 latkowie w roli grożnych gangsterów wyglądają nieco groteskowo i dla mnie absolutnie nie Aprzekonywująco, Film za długi i przegadany. Dzień przed seansem obejrzałem "Chłopcy z ferajny" (któryś raz z rzędu) i nie znudził mnie, a tu.....