PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=175377}
6,1 236
ocen
6,1 10 1 236
Hua yang de nian hua
powrót do forum filmu Hua yang de nian hua

Małe arcydzieło i pewne wyjaśnienie do zrozumienia takich filmów Wong Kar Waia jako Dni szaleństw, Spragnieni miłości czy 2046. Zwłaszcza ten drugi jest rozwiniętym pomysłem krótkiej formy. Uważnie oglądając można rozpoznać pojedyncze ujęcia powtórzone w Spragnionych miłości jak zburzenie nóg kobiety wchodzącej po schodach lub do pokoju, paczkę niesioną przez mężczyznę, przypadkowe spotkanie kobiety i mężczyzny w tramwaju. Motyw zawirowań historycznych wpływający na życie bohaterów. Oglądając ten film poskładany z hongkongskich melodramatów z lat pięćdziesiątych można wpaść w osłupienie widząc dokładnie zarysowana linie fabularną powtórzoną w Spragnionych miłości (oczywiście same detale fabuły są inne). Zaczyna się rozumieć dzięki temu filmowi jak ważne dla reżysera są spojrzenia, drobne gesty i piękna muzyka ilustrująca (ta sam piosenka pojawia się w Spragnionych miłości jako utwór w radiu zadedykowany żonie). Wspaniale patrzy się na te piękne kobiety i eleganckich mężczyzn. Wielkie brawa dla Wong Kar Waia i jego stałego montażysty Williama Chana. Oto link dla spragnionych estetycznych wrażeń na najwyższym poziomie:
http://pl.youtube.com/watch?v=xmNyj3lyHm8

ocenił(a) film na 6
Innocence_Unprotected

No, nie takim wysokim... Ale i tak dobre.

ocenił(a) film na 4
_Garret_Reza_

Nigdy nie byłem fanem artystycznego bełkotu Wong Kar-wai. Spragnieni Miłości to był ogromny zawód. 2046 leży i czeka. Boję się, że mogę się zawieść również na Chungking Express. Jakoś nie mogą mi podejść jego filmy. Nie wiem czemu. Wyczuwam jego dzieła na kilometr. Może w gustach bliżej mi do Kun-Duk Kima, Parka, Katano, Kurosavy, Joon-ho Bong czy też Takashii Miik. Ten krótki metraż również słaby. Zbyt pretensjonalny i odautorski.

użytkownik usunięty
Finalny_Odbiorca

proszę się nie zrażać powyższą wypowiedzią. W miniaturze nie ma nawet cienia pretensjonalności. Jest za to wiele czaru i uśmiechu.

Innocence_Unprotected

"Wspaniale patrzy się na te piękne kobiety"

Czerwona szminka, garsonka, pończochy, szpilki. Współczesne kobiety nie potrafią się ubierać. Może nie mają czasu? A może zbyt duże dziury w mózgu? Leginsy, wycieruchy. Kiedyś było inaczej. Kiedyś, to były, piękne kobiety.

ocenił(a) film na 6
La_Pier

Właśnie, jak to by było pięknie, gdyby dzisiejsi mężczyźni również chodzili na co dzień w eleganckim, dobrze skrojonym garniturze, lakierkach (nieważne, że to takie niewygodne i niepraktyczne w codziennej zawierusze i pędzie), zawsze przepuszczali kobiety przodem, przytrzymywali drzwi et cetera, et cetera... ;-)

MademoiselleDrama

Lakierków nigdy w życiu nie założę. Natomiast jestem zwolennikiem koszul, eleganckich spodni, marynarek... Krawat mnie dusi i nie znoszę. Muszę przyznać Ci rację. Kiedyś mężczyźni również lepiej się ubierali. Wszystko uległo zmianie na gorsze. A poza tym, pragnę podkreślić, że jesteście najlepsze na tym marnym świecie. W zasadzie, to nie potrzebujecie mężczyzn aż tak bardzo. Natomiast my bez was nie radzimy sobie zbyt dobrze.

La_Pier

Uwielbiam filmy Kar Wai m.in. dlatego, że kobiety i mężczyźni są zawsze elegancko ubrani. Tęsknię też za tym dawnym Wongiem, mniej wytwornym, ale za to bardziej spontanicznym, powołującym do życia galerię zwariowanych postaci.

ocenił(a) film na 6
La_Pier

Eee, nie popadajmy w przesadę! : ) Można próbować generalizować, jednak czy to naprawdę prowadzi do czegoś dobrego? Dzisiejsze kobiety są, lub chociaż sprawiają wrażenie, bardziej świadomych siebie, starają się być samowystarczalne, to zapewne wynika z wieków tłamszenia w okowach patriarchatu, ale jednak (a przynajmniej ja w to głęboko wierzę) niemal każdy człowiek potrzebuje drugiej osoby, do tego, by czuć się spełniony i zadowolony z życia, niezależnie od płci.

Mój post zresztą miał troszeczkę uszczypliwy charakter. Mnie osobiście nie przeszkadza współczesna moda (nie będę się tu rozdrabniać i czepiać pewnych zjawisk, wobec których mam jakieś "ale"), myślę że każda epoka miała w sobie coś intrygującego, lepszego lub gorszego i nie ma większego sensu wychwalać przeszłości, a teraźniejszość krytykować, bo ona również ma ciekawe i pożyteczne rzeczy do zaoferowania. Podoba mi się, że w dzisiejszych czasach ludzie są tak swobodni, w ubiorze, w zachowaniu. Ma to jednak też wady, gdy ktoś przekracza granicę dobrego smaku, ale nie będę krytykować kobiety, która np. wychodzi z domu w dresie i bez makijażu, bo idzie tylko po te przysłowiowe bułki do pobliskiego sklepu i przygotowanie się do wyjścia zajęłoby jej więcej czasu niż sam spacer ;-) Bardzo lubię różnorodność naszych czasów i staram się ją tolerować. Sukienki czy koszule i marynarki są dobre, ale niekoniecznie na co dzień ;-) A dobre maniery i ogólna dobroć emanująca z człowieka, ZAWSZE będzie w cenie i nigdy nie straci na aktualności.

O filmach Kar Wai nie mogę się póki co wypowiedzieć, bo widziałam jeszcze zbyt mało. Uwielbiam Spragnionych miłości. Ten film ociera się o absolut w moim subiektywnym rankingu i preferencjach, pod każdym względem - audiowizualnym, aktorskim, fabularnym etc. Za to już 2046 tak do mnie nie przemawia - za dużo tam dziwności, za mało subtelności. Może kiedyś się przekonam, ale na razie nie kupuję takiego konceptu.

MademoiselleDrama

Ah, szkoda, że Filmweb kompletnie nie nadaje się do rozmowy... Moja kobieta wcale nie musi nosić się aż tak wytwornie jak wyżej napisałem, ponieważ doskonale zdaję sobie sprawę z czasów w jakich przyszło nam żyć. I nie twierdzę, że wszystko jest złe. Jestem zwolennikiem myślenia o świecie jako miejsca z plusami i minusami. Dla mnie zawsze najwyższą wartością jest interesujące wnętrze człowieka, a nie to jak się ubiera, ile ma pieniędzy, jakie posiada wykształcenie. Niemniej jednak da się zauważyć aż nadto dużą swobodę w ubiorze niektórych pań i nie będę ukrywał, że od leginsów, wolę, gdy kobieta ma na sobie sukienkę w ładny wzór do kolan.

Kobiety nachalnie eksponujące piersi i pupę są dość tanie. Tzn nie muszą być, ale gdy widzę taką, to uważam ją za tanią i łatwą. A z drugiej strony jest w niektórych z nich coś seksownego. To dość skomplikowane i nie potrafię tego do końca precyzyjnie wytłumaczyć. Nikt chyba nie zaprzeczy, że jest poważna różnica w wyglądzie kobiety elegancko ubranej i kobiety odsłaniającej nachalnie intymne części ciała. Zawsze wygrywa ta pierwsza i nie ja to sobie wymyśliłem - takie są kanony pięknego stroju od zawsze. Podkreślę w tym momencie, że nie popieram noszenia koszuli zapiętej na ostatni guzik pod szyją, krawat również odpada - pewne wzory należy skutecznie zmodyfikować ;)

"2046" to najlepszy wizualnie film Kar-Waia. Pod tym względem przeskoczył z niesamowitą łatwością "Spragnionych miłości". Natomiast bohater zmienił się nie do poznania - tym razem jest cynicznym uwodzicielem, a zakończenie smakuje wyjątkowo gorzko. Lubię i jeden i drugi obraz. Najbardziej brakuje mi jednak puszki z ananasami i innych nieprawdopodobnych mini historyjek Kar-Waia w których każdy bohater był sobą bez względu na stroje :) Niestety od dłuższego czasu ten wybitny reżyser jest zainteresowany wyłącznie postaciami niczym z żurnala, które w porównaniu do jego dawnych bohaterów są lepszymi lub gorszymi, ale jednak manekinami stojącymi w jednostajnej i niezbyt naturalnej pozie. Jako magia filmowa, to się sprawdza. Jako cząstka prawdy o ludziach, mniej.

PS Nie rozumiem zachwytu nad mężczyznami. Gdybym był kobietą, wybrałbym życie z kobietą. Nie ma na tym świecie nic piękniejszego od kobiet.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones