i co? . nie ma polskich napisów do tego wspaniałego spektaklu . a może ktoś posiada tłumaczenie? i byłby uprzejmy podesłać . bardzo proszę !!!
e-mail: golem13@onet.eu
No właśnie - a może ktoś zapoda źródło napisów? Bo też mam film, ale w wypadku Szekspira to nawet napisy angielskie nie bardzo pomagają, a więc polskie potrzebne są BARDZO. Ratujcie, miłośnicy sztuki!
Film emitowała stacja Ale Kino. Niestety było to dość dawno temu w epoce
przed tanimi nagrywarkami DVD. Wiem że film krąży jednak w obiegu, zgrany
z taśmy VHS. Osobiście nie udało mi się dotrzeć do takiej kopii. Jednak
gdyby znalazł się chętny z wolnym czasem i potrafił zgrać sam dźwięk tego
filmu, wrzucić to w skompresowanej formie na jakiegoś hosta to mógłbym
wykonać napisy na podstawie angielskich. Chyba że jakość wykonanej kopii
jest przynajmniej dobrej jakości, to wtedy mogę zakupić ten film. Właśnie
kończę napisy do filmu "Cyd" zrobione na podobnych zasadach.
Wszelkie info na golem13@onet.eu
Witam!
Właśnie zdobyłam film Hamlet z 1948 r. i niestety bez napisów. Szukając ich natknęłam się na Twoją dyskusję na ten temat na filmwebie. I dlatego ośmielam się pisać z zapytaniem czy może zdobyłeś te napisy? Aj jeśli tak, to czy jest szansa również je mieć ;-)
Czy ktokolwiek coś ma? Ja w akcie desperacji zaczęłam spisywać polskie tłumaczenie Szekspira do napisów angielskich. Początek idzie gładko i aż miło się na to patrzy, jednak później nie da się, po prostu się nie da przełożyć tego, co mówią aktorzy, nawet podpierając się samymi słowami Szekspira, bo to pomieszanie z poplątaniem i niewarte roboty. Jeżeli ktokolwiek trafił gdziekolwiek na tę wersję od Ale Kino niech się zgłasza, bo na napisy chyba nie ma co liczyć, a żadne wydanie DVD nie obejmuje napisów po polsku (aż wstyd, że nigdy nie było polskiego wydania).
Cofam swoje słowa, jak na razie udaje mi się pracować na polskim tłumaczeniu Szekspira, być może mi się uda, ale nie obiecuję. Nie jestem też w stanie osądzić, jak długo to potrwa, chociaż myślę, że lepszy rydz niż nic i takie napisy też mogą sprawić radość.
i jak praca się posuwa?, jest wielu (takich jak ja), którzy byliby bardzo wdzięczni...
Mam też pewne nadzieje co do TVP Kultura - może kiedyś puszczą polska wersję, albo na Ale Kino powtórzą...
Długo się za to nie zabierałam, przyznam się szczerze, po przeczytaniu komentarza powróciłam i mam pewien problem. Sceny w filmie nie zawsze są grane w całości, tzn. nie zawsze to, co w dramacie obecne jest na ekranie, czasami tylko częściowo, z tym nie ma problemu. Jest jedna druga sprawa. Gdy to, co w tłumaczeniu jest obecne w dramacie, ale w dramacie jest w odwrotnej kolejności (np. mowa o małżeństwie w filmie pojawia się przed mową o smutku, natomiast w tłumaczeniu jest na odwrót). I nie wiem, czy w takim przypadku używać tłumaczenia polskiego, mimo, że słychać na ekranie coś innego, a kwestia właśnie wyświetlana w napisach pojawi się później, czy jakoś inaczej (jak?) to rozwiązać.
Wybaczcie, jeśli to co piszę brzmi niejasno.
Hmmm...
myślę, że należałoby dopasować polskie tłumaczenie Hamleta do słów które właśnie padają z ekranu (po angielsku), tzn. gdybym ja to robił to ściągnąłbym sobie angielskie napisy, upewnił się ze akurat te pasują idealnie do filmu i następnie powoli (jak tylko się da najdokładniej) zamieniał zdania angielskie na polskie (wiadomo czasem w polskim tłumaczeniu będzie np. o połowę mniej wyrazów czy coś w tym stylu), ale tak żeby polskie napisy (w miarę możliwości ) oddawały akurat to co mówi aktor na ekranie w danej chwili....
Wiem, że jest tu ta trudność, że 1/4 słów z oryginału to słowa których się już chyba prawie nie używa w angielskim....
masz wersję: 2:33:47 , 1.32gb, 23,976 kl/s. ??
Tak własnie robię, i chyba już wiem, jak to wszystko rozwiążę, mam na myśli problemy językowe. Mam wersję w dwóch częściach, napisy postaram się połączyć w jeden plik (a nie dla cd1, cd2), jeśli chodzi o inne wersje to naniosłabym wtedy poprawki, ale zobaczymy, czy takowe będą konieczne.
A, i jeszcze jedno pytanie. Na razie do Ciebie, ale być może ktoś się jeszcze odezwie - nie jest to tak bardzo ważne, ale imiona oryginalne czy polskie tłumaczenia tychże imion? :)
Skoro tekst po polsku to i imiona (np. Ofelia, Gertruda, Laertes, Horacy) po polsku - tak myślę....
Cześć, wiem, że trochę czasu minęło od ostatniego posta w tym wątku, ale czy masz może jeszcze te napisy? Byłbym za nie naprawdę baardzo wdzięczny
Eee, da się obejrzeć i zrozumieć niemal wszystko, jeśli się porządnie język zna ;P Choć kilka(naście) razy musiałem przewijać i trochę film przez to mnie zmęczył. Gdyby nie to zapewne byłoby serducho... I dlatego również wolałbym żeby polskie napisy były, jednak, że się powtórzę, z angielskimi jak najbardziej się da.
Zawsze można przeczytać "Hamleta". Książka nie za długa, a jak wiesz o co chodzi, to napisy można sobie darować.
Albo obejrzeć wersję Branagha z '96. Najdokładniejsza ze wszystkich adaptacji, polskie napisy są. Tylko że 4h.
Nie, czas mam tylko na filmy, książki nigdy :) No, chyba że książki o filmach...
Znalazłem jakieś napisy tutaj : http://www.opensubtitles.org/pl/search/sublanguageid-all/idmovie-24671
Żeby ten film opracować dialogowo to należałoby skorzystać z jakiegoś dobrego przekładu, np. St. Barańczaka oraz z oryginalnego teksu (jest on zresztą w całości w internecie), co zresztą polecam każdemu wystarczająco zawziętemu na tę sztukę (o zupełnie centralnym zresztą znaczeniu nie tylko dla kultury europejskiej) w celach edukacyjnych. Film jest wierny tekstowi Szekspira, chronologia jest natomiast miejscami zaburzona w stosunku do oryginału, dialogi niekiedy poskracane, Olivier też np. zrezygnował całkowicie z postaci Rosenkranza i Guildersterna i oczywiście scen z nimi. Film jednak jest oczywiście szczególnego rodzaju, bo opiera się na b. "gęstym" dialogu, czasem wręcz na szermierce słownej więc całe opracowanie dialogowe okaże się bezużyteczne, bowiem przy oglądaniu trzeba by mieć nos w napisach a i tak nie nadąży się z czytaniem. Jedyne sensowne rozwiązanie to dobry lektor ale wtedy umknie widzowi z kolei cały kunszt aktorski (a jest co podziwiać).
EDIT:
Formalnie, rzeczywiście Rozenkranza i Guildensterna nie ma, ale niektóre ich kwestie w tej adaptacji Olivier włożył w usta Poloniusza (np. w scenie rozmowy po przerwanym przez Klaudiusza spektaklu ze Sceny II w Akcie III).