Wszystko wskazuje na to, że
Christoph Waltz nie zostanie złoczyńcą w kolejnym hollywoodzkim widowisku. Rok temu informowaliśmy, że jest faworytem do zagrania przeciwnika Jacka Sparrowa w filmie
"Pirates of the Caribbean: Dead Men Tell No Tales". Teraz jednak okazuje się, że Disney woli innego etatowego odtwórcę czarnych charakterów – Hiszpana
Javiera Bardema.
Niedawny drań z
"Adwokata" i przeciwnik Jamesa Bonda w
"Skyfall" w widowisku Disneya miałby zagrać kapitana Branda. Jest on duchem postrachu mórz i oceanów, który nie zazna spokoju dopóki nie zemści się na Jacku Sparrow. Wini go za śmierć brata, który zaciągnął się przed laty do załogi Sparrowa i wkrótce potem zginął.
Jeśli rozmowy w sprawie warunków kontraktu potwierdzą się,
Bardem pójdzie w ślady swojej żony
Penelope Cruz. Była ona jedną z gwiazd
"Na nieznanych wodach".
W obsadzie filmu powinni się też pojawić:
Geoffrey Rush jako Barbossa,
Ian McShane jako Czarnobrody i
Stephen Graham jako Scrum. Niedawno w jednym z wywiadów
Orlando Bloom przyznał, że twórcy piątych
"Piratów" zwrócili się z pytaniem, czy nie miałby ochoty powrócić do serii. Żadne ostateczne decyzje w tej sprawie nie zapadły.
Prace nad
"Pirates of the Caribbean: Dead Men Tell No Tales" wciąż się przeciągają. Obecnie premiera filmu planowana jest dopiero na lato 2017 roku.